W końcu udało nam się na rynku w Rijssen, kupiłam od razu kilo.. :) oczywiście, leżała potem z miesiąc jak sobie o niej przypomniałam..
Więc wczoraj z braku czasu popełniłam kaszotto...
Kasza:
1szklanka kaszy perłowej
kilka różyczek brokuła
1 marchewka
łyżeczka masła
Mięso:
2 ząbki czosnku
2 szalotki
2 piersi z kurczaka
kilka pieczarek
kilka różyczek brokuła
sól, pieprz, kurkuma, gałka muszkatołowa do smaku
Wstawiłam kaszę żeby się gotowała, na 2,5l osolonej, wrzącej wody 1 szklanka kaszy... spokojnie ta ilością najadły się 3 dorosłe osoby i 6latek... jak już dochodziła wsypałam do niej kilka drobno pokrojonych różyczek brokuła i z rosołu tak samo pokrojoną marchewkę... wyłączyłam gaz i sobie pęczniała pod przykryciem...
Do tego oczywiście mięso... :)
Na patelni, na rozgrzany olej kokosowy wrzuciłam rozgniecione 2 ząbki czosnku i drobno pokrojone 2 szalotki... jak się zeszkliły to do tego pokrojone w kostkę dwie piersi z kurczaka... doprawiłam solą, pieprzem, kurkumą i gałką muszkatołową... jak się trochę podusiło to jeszcze kilka pieczarek i trochę grubiej niż do kaszy pokrojony brokuł... i dochodziło na małym ogniu...na koniec łyżka śmietany 18% (została mi z poprzedniego gotowania..)...
W tym czasie kasza już w zasadzie była gotowa.... dosypałam ją do mięsa i wymieszałam wszystko razem...
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz